Kanapa i TV

Gaston · Wysłany: Pon 17:26, 09 Mar 2009 Temat postu:

- Każdy problem da się rozwiązać... Ale samemu jest ciężej, może jeśli to z siebie wyrzucisz będzie Ci łatwiej podejść do tego co Cię martwi obiektywnie... - powiedział spokojnie nie odrywając od niej oczu i odłożył swój tajemny i równie poufny notes podręczny na stolik przed nimi

Mia · Wysłany: Pon 17:30, 09 Mar 2009 Temat postu:

Mia przez chwilkę wodziła oczkami za notesem Gastona , cały czas bardzo uwaznie go słuchała . Widać , że chciał pomóc , za co Mia była mu naprawdę bardzo wdzięczna . - Chodzi o to , że mój ukochany , były novio związał sie z inną i traktuje mnie jak pustą lalkę Barbie - łezki znowu spływały jej po policzku - Jeszcze wczesniej mnie zdradził , pero mu wybaczyłam .

Gaston · Wysłany: Pon 17:35, 09 Mar 2009 Temat postu:

Przełknął głośno ślinę zastanawiając się jak to skomentować żeby jej nie urazić;
- Nadal go kochasz? - zapytał tylko nadal spokojnie i ją obserwował przetwarzając wszystko co mu mówiła i analizując jej słowa najlepiej jak potrafił

Mia · Wysłany: Pon 17:37, 09 Mar 2009 Temat postu:

Po tym co mi zrobił już sama nie wiem co o nim myślec - załkała i zakryła sobie raczkami twarz .

Gaston · Wysłany: Pon 17:43, 09 Mar 2009 Temat postu:

- Nie rozumiem go... jak można zdradzić, zranić albo stracić taką kobietę jak Ty... - powiedział nadal spokojnie - Musi być wyjątkowo głupi i bezczelny... - dodał ale tylko tyle, nie chciał jeszcze bardziej ranić jej złamanego serduszka

Mia · Wysłany: Pon 17:44, 09 Mar 2009 Temat postu:

To charitto - wyjasniła szybko - Nie zna podstawowych zasad kultury . ja go nienawidzę . - mruczała przez rączki .

Gaston · Wysłany: Pon 17:47, 09 Mar 2009 Temat postu:

Wiedział że mówi to pod wpływem emocji, jednak nic o tym nie wspomniał, bo po co.
- Spokojnie... nie myśl teraz o nim... Powiedz mi lepiej jak wyobrażasz sobie teraz Wasze stosunki... - zaproponował

Mia · Wysłany: Pon 17:48, 09 Mar 2009 Temat postu:

Mia na początku odebrała to nie tak jak powinna . Very Happy

Odkryła twarzyczkę i spojrzała zaszokowana na Gastona . Po chwili jednak zdała sobie sprawę , że sie pomyliła . - Nie chce go widzieć - syknęła ocierajac oczka .

Gaston · Wysłany: Pon 17:51, 09 Mar 2009 Temat postu:

- Więc trzeba do tego dążyć... jeśli ma Ci to pomóc i ulżyć w cierpieniu... - powiedział spokojnie - Wiesz że możesz na mnie liczyć...

Mia · Wysłany: Pon 17:53, 09 Mar 2009 Temat postu:

Odgarnęła włoski i usmiechnęła sie leciutko - Naprawdę ? - spytała cicho , jakby sie bała , że sie przesłyszała .

Gaston · Wysłany: Pon 17:54, 09 Mar 2009 Temat postu:

- Oczywiście... o każdej porze dnia i nocy zrobię wszystko żeby Ci pomóc. - powiedział i uśmiechnął się pokrzepiająco

Mia · Wysłany: Pon 17:55, 09 Mar 2009 Temat postu:

Nie wiedziała co ją tknęło . Czuła sie taka happy , ktoś wreszcie ją pocieszył . Przysunęła sie do Gastona i go przytuliła .