Zakątek pod schodami

Lupita

musze isc do biblioteki to odniesc a i tak nei chce ci przeszkadzac - powiedzialam

Santos

- nie przeszkadzasz - odparłem.

Lupita

ja ide do biblioteki pa - powiedzialam i poslzam

[bede za 15 min }

Santos

Nic nie odpowiedziałem. Usiadłam (w zakątku) i słuchałem muzyki.

Jose

- Więc, Lupe... - zaczęłam. - Ja chciałabym...

Lupita

Stałam oparta o ściane

Jose

- Chciałam Cię przeprosić... Za wczoraj... - wydukałam. - Nie powinnam tak od razu wytykać Ci Twoje błędy.. - powiedziałam ze łzami w oczach.

Lupita

A nie uważasz że raczej powinnaś przeprosić Kat a nie mnie - zapytalam

Jose

- Strasznie mi przykro... Nie chciałam... Poniosło mnie bardzo... - powiedziałam, ściskając w reku mój krawat.

Jose

- Kat, to inna sprawa. Oceniłam Cię, bo wczoraj w moich oczach byłaś jakby Kat... - powiedziałam, rozklejając się.

Lupita

ALe wy nie możecie zrozumieć że Kat jest dobra - zapytałam wycierajac lzy

Jose

- Ja nie wiem, co we mnie wstąpiło... - szlochałam. - Na pewno już nie zechcesz się ze mną przyjaźnić i minie bardzo długi czas zanim znów mi zaufasz i mi to wybaczysz. - powiedziałam, chowając twarz w dłoniach.