Pokój nr 2: Mia, Vico, Sol

Miguel

-Hej kochanie-powiedział całując ja

Mia

Oderwała sie od niego bez słowa . Po chwili ciszy powiedziała ;
- Skoro przyszedłeś to myślę , że chcesz mi cos wyjasnić - skrzyżowała rączki

Miguel

-Co sie stało kochanie?-zapytał skrzywiony

Mia

Dotknęła jego czoła . Temperatura w normie .
- Co sie stało ? Jeszcze sie pytasz ? Wyjechałeś sobie od tak , nawet mi nie powiedziałeś . A co by było gdyby Ci sie coś stało ? I gdybym Cię już nigdy nie zobaczyła ? - zaczęła histeryzować . xd

Miguel

-Mia nie panikuj...musiałem wyjechać do mamy do Monterrey...-powiedział i przysunął sie do niej.

Mia

Ay i nawet nie mogłeś mnie o tym poinformować ? - spytała patrząc na niego groźnie xd - Nie wysłałeś nawet sms-a .

Miguel

-Eh...przepraszam...-powiedział całując ją w czoło

Mia

Dlaczego tak sie zachowałeś ? - atakowała go pytaniami xd - Ja juz nic nie rozumiem .

Miguel

-Musiałem...-powiedział -Dobrze skończmy ten temat...-powiedział
Przytulił ja

Mia

Ay Miguel , pero to wazne - powiedziała bawiac sie jego krawatem od mundurka - Muy importante .

Miguel

-Mój ojciec zmarł...moja mama została sama z siostra...-powiedział smutny.

Mia

Que ? - spytała cichutko i głosik jej zadrżał . Ona nie miała mamy wiec wiedziała co to znaczy . I do tego daddy prawdopodobnie ją okłamywał - Lo siento , Miguel - przytuliła go mocno .