Pokój nr 1: Roberta, Lupita, Jose

Roberta

Całowałam Diega.

Diego

tak się całowali, i całowali, i całowali...

Roberta

- To co będziemy robić, bo chyba nie będziemy się tak przez cały czas całować.

Diego

odsunąłem się
- No nie wiem... chodźmy obwieścić tą radosną nowinę całemu światu - zacząłem biegać i skakać po pokoju

Roberta

- Matko Diego! - powiedziałam, byłam zdziowiona tym napadem radości. - Tak, możemy iść zwiedzić szkołę i poznać nowych ludzi? - odparłam.

Diego

- Matko Diego? I niby mi sie coś w głowę stało? - zaśmiałem się

Roberta

- Aj Diego, Diego - powiedziałam śmiejąc się.

Diego

- To jak? Idziemy? Czy uważasz to za głupi wymysł Diega który się uderzył w głowę?

Roberta

- Idziemy - powiedziałam. - Tylko gdzie najpierw?

Diego

- Do sąsiedniego pokoju - powiedziałem i wziąłem Robertę na ręce.

Roberta

Wyszłam.

Diego

Wyszliśmy!